Wystawa Kolekcja Instytutu Sztuk Wizualnych, cz. II: Młoda Kadra
Wernisaż: wtorek 25.01.2022, Uniwersytet Zielonogórski, Galeria Rektorat, ul. Licealna 9
Kuratorzy: Marek Lalko, Lidia Głuchowska
W najbliższy wtorek w Galerii Rektorat otwarta zostanie druga część wystawy poświęconej tworzonej od ponad roku Kolekcji Instytutu Sztuk Wizualnych Uniwersytetu Zielonogórskiego. Tym razem zaprezentowane zostaną prace młodej kadry, z których część wzbogaci istniejący już zbiór, obejmujący dotychczas ok. 20 obiektów. Tak jak poprzednio, wystawiane dzieła reprezentują szerokie spektrum technik i stylistyk oraz różne dziedziny sztuk wizualnych – malarstwo, instalację i multimedia – odnoszące sie do tematycznie do indywidualnych i zbiorowych doświadczeń egzystencjalnych.
Po klasyczne formy malarskie sięgają Liwia Litecka i Cezary Bednarczyk. W serii Ptaki (2019) stworzonej przez młodą artystkę w konwencji iluzjonistycznych martwych natur holenderskich trompe l`oeil malowanych na desce, ich martwe ciała ukazane na tle tkanin ułożonych na kamieniach, mają sprawiać wrażenie pogrążonych we śnie i jakby ponownie przywoływanych do życia, wynoszonych ze sfery materii do świata wiecznej duchowości. Z kolei Cezary Bednarczyk w swych metaforycznych kompozycjach olejnych na płótnie stworzonych w tym roku (We The People i Zanikanie, 2022) podejmuje refleksję na ciemnych stron ludzkiej natury, manifestujacych się ze szczególną siłą w obecnych czasach – zawiści, zezwierzęcienia, wszechobecności i nagłości śmierci – niekiedy bliskich i bardzo mlodych, którzy masowo odchodzą, a śladem ich istnienia pozostają już tylko fotografie. Fotografia jako symbol utrwalania wspomnień jest takze inspiracją dla Kacpra Będkowskiego. Z tego, w czasach cyfryzacji powszechnie stosowanego i „sprofanowanego”, medium wizualnego nie korzysta on jednak bezpośrednio, lecz za pomoca udrapowanych połyskliwych tkanin tworzy imitacje zdjęć morza w formacie pocztówkowym. Siłą jego minimalistycznych prac z serii Wspomnienia z wakacji (2022) jest gra z iluzją optyczną – to, co na fotografii byłoby płaskie, tu jest przestrzenne i w oglądzie pod różnym kątem prezentuje się coraz to inaczej, tak, jakby fale i zarys horyzontu obserwowane były w naturze. Refleksja na temat zagarniania natury przez sztukę i sztuki przez naturę jest także tematem instalacji Kondrada Juścińskiego, przedstawiajacej Organizmy – instrumenty (2018) wykonane z wydrążonych tykw i naciągniętych na nie strun z żyłki. Mimo, że uwiecznione na fotografii, wywołują one efekt synestezyjny, gdyż można odnieść wrażenie, iż umieszczone na tle mchu i grzybów oble organiczne, lecz zarazem regularnie zgeometryzowane konstrukcje lada moment, pod wpływem wiatru rozebrzmią dzwiekiem, a jego powiew przyniesie oglądającemu zapach z lasu. Pokrewny na poziomie semantycznym, choć osiągany za pomocą innych mediów przekaz niesie praca Karoliny Spiak 10 oddechów (2008–2019). Jest to zestaw obiektów o różnych wymiarach, wykonanych z dmuchanego szkła i poxiliny, nieco przypominających banki mydlane, lecz w przeciwieństwie do nich stabilnych i nie ulatujących w powietrze. Ten paradoks skojarzeniowy artystka wykorzystuje w sposob ambiwalentny – z jednej strony w miejscach skaz powstałych przy wypalaniu szkła grawerując „trwały” tekst, z drugiej – poprzez fragmentaryczność jego składni – eksponując efemeryczny charakter myśli, komunikacji i emocji.
W porównaniu do omówionych wcześniej prac, multimedialna realizacja Katarzyny Smugarzewskiej ma charakter najbardziej „interwencyjny” w sensie społecznym i odnoszący się w czytelny sposób do realiów czasow pandemii. Trzy obiekty jej autorstwa zatytułowane Strefa intymności to popiersia manekinów, na których twarzach specjalnie zaprojektowane uprzęże podtrzymują maski ochronne, stając się wieloznacznym sygnałem przymusu i zniewolenia, odnoszącym się zapewne i do kwestii wolności słowa. Będacy uzupełnieniem tej instalacji film (Nie)ważne ukazuje zdjęcia kilkuset maseczek ochronnych sfotografowanych w różnych miejscach. To, co jeszcze niedawno było towarem deficytowym, szybko staje się śmieciem, przywodzącym na myśl aktualny dyskurs o ekologii. Ukazana w skali makro i zmultiplikowana w toku projekcji maska urasta do rangi symbolu współczesności...
Lidia Głuchowska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz